|
www.yourstory.fora.pl Napisz swoją historią
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wyalienowana
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:08, 05 Lis 2009 Temat postu: herbata z cytryną... cz.2 |
|
|
Zaczęło się ściemniać, to miejsce nocą robiło się niebezpieczne, wystarczyłoby się poślizgnąć na mokrych liściach..
Szła spokojnie, ale nie wracała do domu. To była inna droga. Przed sobą miała starą, połamaną już ławkę...Gdyby ktoś teraz ją widział, zauważyłby, że toczy ze sobą wewnętrzną walkę..patrzyła na ławkę, z żalem...
Usiadła..oddychała głęboko, tak jakby chciała przywołać wspomnienia. W końcu postanowiła się z nimi zmierzyć..delikatnie dotknęła dłonią miejsce obok siebie, które wydawać by się mogło puste, wstrzymała oddech. Teraz już nie mogła tego zatrzymać..to było jak retrospekcja. Wszystko momentalnie wróciło. To jak się poznali, czuli coś do siebie, ale żadne nie miało odwagi o tym mówić. On nie miał zbyt wiele czasu, dlatego nie powinien czekać! Zwlekanie sprawiało, ze później tego żałował. Ona..gdyby tylko wiedziała..jak mógł jej nie powiedzieć?! Mogli spędzić ze sobą tyle wspólnych chwil..to nie byłoby łatwe, żyliby ze świadomością, ze ta chwila może być ich ostatnią […]
Chłopak wyjechał bez słowa pożegnania, na próżno szukała z Nim kontaktu. Długo po tym zdarzeniu nie mogła się pozbierać. Mijały dni, tygodnie i miesiące..w końcu lata. Nadal tkwił w jej pamięci. Nie potrafiła zrozmieć, ale w końcu zrozumiała i to wcale jej nie pomogło.
Kiedy postanowiła wziąć wszystko w swoje ręce. Odnalazła Jego rodziców, mieszkali w Warszawie. Nie wiedziała czy dobrze robi idąc tam, ale bardzo tego pragnęła. Nikt nie mógł przewidzieć, że ta rozmowa tak zmieni Jej życie. Chłopak chorował, dlatego wyjechał.. Kobieta opowiadała o swoim synu z drżącym głosem.. walczył z rakiem i kilka lat temu umarł. Wszystko zaczynało być jasne..nawet rozumiała to, ze był taki zdystansowany, nie chciał by cierpiała. Kobieta wstała i wyszła z pokoju. Dziewczyna siedząc tam.. żałowała bardzo wielu syt. Dlaczego jej o tym nie powiedział? Przecież nie zostawiłaby Go, razem przeżyli by szczęsliwie ten czas, który mu pozostał. Jednak nie! On nie chciał być dla Niej ciężarem, myślał, ze Go odrzuci.. bał się, ze tego nie zniesie.
..Matka chłopaka wróciła z zakurzonym pudełkiem. Mówila o ostatnich min. życia swojego syna. Pisał do Niej listy, których nigdy nie wysyłał. Do końca wierzył, ze wygra z chorobą i kiedyś wróci i wszystko jej wyjaśni. Bała się tego co przeczyta..wyszła z domu, w którym mieszkał.. po tylu latach…Nie mogła stanąć z Nim twarzą w twarz, ale mogła odnaleźć Go w tym co jej pozostawił… mimo listów, mimo tego wszystkiego każdego dnia pytała..dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wyalienowana
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:10, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Coś w tym tekscie jest nie tak, coś mi nie pasuję.
Tylko, ze jeszcze tego nie dostrzegam.. więc tych spostrzegawczych proszę o odp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zep
Administrator
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Staniszcze Wielkie
|
Wysłany: Czw 20:17, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Może chciałaś coś przedstawić w inny sposób, albo może nie umieściłaś czegoś co chciałaś. Mnie zastanawia znak " […] " który sugeruje że nie umieściłaś całego tekstu. Chcesz go jeszcze później edytować? Jeszcze mam pytanie do drugiej części, czy zdarzenia w nim opisane miały miejsce przed "spacerem" czy po?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wyalienowana
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:15, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
tak ten znak [...] oznacza to, ze nie umiesciłam całości.
Miałam tam wrócić, ale w koncu nie wróciłam. Moze to podziałać na wyobraźnie..
jesli ma się ochotę mozna sobie cos dopowiedzieć. A edycja.. możliwe.
Co do 2 pyt.- to działo się w następstwie. Kiedy Ona wracała z parku, właściwie z tych ruin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|